Reklama

Renesans szkół zawodowych

Liceum czy szkoła zawodowa? To dylemat, przed którym od lat stają młodzi ludzie. A jaka jest odpowiedź? Wybór samej drogi nie jest aż tak ważny. Istotne jest, aby podążać nią z pasją i starać się być jak najlepszym w tym, co się robi. Dlatego nie warto na siłę wybierać liceum a potem jakichkolwiek studiów, bo sam dyplom niczego nie gwarantuje. Nie warto też upierać się przy zawodach technicznych, jeżeli nie ma się do nich smykałki.

Pracodawcy narzekają co prawda na brak specjalistów, ale liczą się dla nich kwalifikacje, a nie tylko fakt ukończenia kierunkowej szkoły. Choć niezaprzeczalnym jest, że możliwość nauki konkretnego zawodu stwarzają właśnie takie placówki. Szanse na dobry start ich uczniów znacznie rosną, gdy szkoła aktywnie współpracuje z zakładami pracy. Doświadczenia krajów, w których absolwenci szkół zawodowych nie mają problemu ze znalezieniem zatrudnienia pokazują, jak ważne jest łączenie edukacji teoretycznej z praktyczną. Na przykład w Niemczech, Austrii czy Danii czas nauki dzielony jest mniej więcej po połowie między szkolną ławkę i praktykę w zakładzie pracy. W Polsce szkoły zawodowe miały gorszy okres. 

Reklama

Nie wprowadzono w porę zmian, które na bieżąco dostosowywały by je do restrukturyzacji polskiego przemysłu i całej gospodarki. Nałożył się na to boom na wyższe wykształcenie i w efekcie, w większości, stały się opcją ostatniego wyboru. Odbiło się to na sytuacji absolwentów. Wśród osób z wykształceniem zawodowym blisko 40 proc. nie ma stałej pracy. Jednak od kilku lat zawodówki przechodzą gruntowne reformy, ich kierunki i programy nauczania dostosowywane są do realnego zapotrzebowania rynku pracy, a współpraca z firmami coraz częściej jest już normą.

Niemałą rolę odgrywa tu wsparcie z Funduszy Europejskich. W ostatnich siedmiu latach udzielane były dotacje na współpracę szkół zawodowych z przedsiębiorstwami. Projekty dotyczyły zarówno udziału potencjalnych pracodawców w opracowywaniu programów nauczania, jak i umożliwienia uczniom odbywania staży zawodowych. Uczniowie mieli dzięki temu okazję nie tylko nauczyć się praktycznej strony zawodu, ale i zaprezentować się jako pracownicy. W wielu przypadkach owocowało to uzyskaniem stałego zatrudnienia zaraz po ukończeniu szkoły.

Pieniądze na podnoszenie atrakcyjności oferty szkół zawodowych, wyposażenie ich pracowni specjalistycznych oraz współpracę z przedsiębiorstwami przewidziane są również w nowej puli Funduszy Europejskich. Utworzona została mapa zawodów i szkół prowadzących kształcenie zawodowe. Jej uzupełnieniem będzie przygotowanie e-zasobów do doradztwa zawodowego dla różnych grup wiekowych, które będą dostępne nie tylko dla specjalistów, ale również do samodzielnego wykorzystania przez uczniów, ich rodziców i innych zainteresowanych.

Co ważne, na środki z funduszy unijnych będą mogły liczyć tylko szkoły kształcące w zawodach, które są potrzebne na rynku. Będzie to weryfikowane na podstawie opinii z urzędu pracy.

Dodatkowo na początku roku weszła w życie znowelizowana ustawa o specjalnych strefach ekonomicznych, która nakłada na zarządzające nimi spółki obowiązek współpracy ze szkołami. Strefy zadeklarowały już ponad 4 tysiące miejsc praktyk dla uczniów, którzy pojawią się w szkołach zawodowych. Zawarte zostało też międzyresortowe porozumienie o współpracy na rzecz rozwoju kształcenia zawodowego podpisane przez ministerstwa: gospodarki, pracy, edukacji oraz skarbu państwa.

Wybór szkoły zawodowej daje młodym ludziom konkretne możliwości, nadal jednak głównie od nich zależy, w jakim stopniu je wykorzystają.

Monika Niewinowska

Jeśli szukasz informacji na temat Funduszy Europejskich, skontaktuj się z konsultantami Punktów Informacyjnych Funduszy Europejskich lub odwiedź stronę www.FunduszeEuropejskie.gov.pl

Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy