Reklama

ECS - nowy symbol Gdańska przy wsparciu UE

Dzięki pieniądzom pozyskanym z funduszy unijnych powstał nowy symbol Gdańska - Europejskie Centrum Solidarności (ECS).

Otwarcie Europejskiego Centrum Solidarności nastąpiło 30 sierpnia 2014 r. Budynek znajduje się przy placu Solidarności, w pobliżu Pomnika Poległych Stoczniowców i historycznej Bramy nr. 2, prowadzącej do Stoczni Gdańskiej.

Koszt budowy siedziby ECS wyniósł ponad 231 mln zł. Projekt był współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na lata 2007-2013. Wartość dofinansowania wyniosła ponad 107 mln zł.

Centralny punkt budynku stanowi stała ekspozycja, prezentująca historię "Solidarności" i zmiany, jakie dokonały się pod jej wpływem w Europie Środkowej i Wschodniej. 

Reklama


Na niemal 3000 metrach kwadratowych, w siedmiu salach, zgromadzono archiwalne przedmioty, dokumenty czy rękopisy. Zobaczymy tu m.in. tablice 21 postulatów wiszące podczas strajku w Sierpniu '80 na bramie Stoczni Gdańskiej im. Lenina, suwnicę, na której pracowała Anna Walentynowicz, przestrzeloną kurtkę 20-letniego stoczniowca- ofiary Grudnia '70, czy biurko Jacka Kuronia, jednego z przywódców opozycji w czasach PRL Poznajemy historię poprzez zdjęcia, projekcje wideo i instalacje interaktywne. 

Zwiedzanie zajmuje około dwóch godzin. Każdy gość zostaje wyposażony w audioprzewodnik. 

Bilet normalny na wystawę kosztuje 20 zł, a ulgowy 15 zł. Do samego budynku wstęp jest wolny.


Wrażenie robi pełen zieleni ogród zimowy. W budynku znajduje się też m.in. archiwum, biblioteka czy mediateka. 

Będąc w ECS warto zajrzeć na taras widokowy, znajdujący się na dachu budynku, na wysokości 25 metrów na ziemią. Rozpościera się z niego widok na tereny dawnej Stoczni Gdańskiej im. Lenina, Stare i Główne Miasto. Dojrzeć można stamtąd salę BHP czy żurawie stoczniowe. 

ECS to nie tylko miejsce pamięci - nowoczesne muzeum, ale też miejsce spotkań. Organizowane są tu konferencje i debaty, projekty dla dzieci i młodzieży, projekcje filmowe.

Centrum na stale wpisało się już w krajobraz Gdańska. 

- W ciągu pięciu lat ECS odwiedziło ponad cztery miliony osób. Dziś na portalach społecznościowych i w aplikacjach, które rekomendują miejsca do odwiedzenia, ECS znajduje się na pierwszym miejscu w Gdańsku. Jesteśmy tłumnie odwiedzani przez turystów zagranicznych ale też przyjeżdżających z różnych terenów Polski. To jedno z tych miejsc, które bardzo trudno opuścić. Od rana do wieczora pełne jest ludzi - mówi Jacek Kołtan, wicedyrektor ECS.

(AG)


Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy